Dla mnie jest to film zmarnowanej szansy. Mamy bardzo interesujący początek, szybki, efektowny a potem dzieje się coś dziwnego i seans zaczyna się nam dłużyć. Tak jakby kasy(wyłożonej przez HBO), starczyło na początek(żeby nas zachęcić do pozostania przed TV) i na koniec, który zresztą jest dość rozczarowujący. A tak od około 30-tej minuty zaczynają się dłużyzny a sceny mające być w zamierzeniu efektowne zawodzą swym wykonaniem('masakra' na plaży i w wytwórni narkotyków). Solidny to film, z solidną obsadą aktorską i z iskrą, która się wypala wraz z przekroczeniem przez głównego bohatera progów posiadłości Adama Garou.
6/10