Trudno to sobie wyobrzić ale jest to film o najgłupszych facetach jacy chodzą po ziemi. Robią kretyńskie rzeczy i z wdziękiem stroją błazeńskie miny. Pierwszą wersję scenariusza producenci posłali Jimowi kiedy jeszcze pracował nad "Maską". Sławny komik zakochał się w projekcie od pierwszego "czytania". Rozbudował błazeńską postać Lloyda, dorzucił wiele własnych pomysłów i drobnych gagów, aby całość była jeszcze zabawniejsza. W trakcie realizacji scenariusz cały czas podlegał obróbce. Niech wszyscy mówią co chcą a ja uważam ten film za najzabawniejszy (z tych głupich) jaki widziałem. A scena kiedy Harry powala na ziemię Mary kulką ze śniegu powala wręcz na ziemię. Z radością obejrzałbym część drugą "Glupiego..."
haha